#2 - BMW M2


W lutym miałem ruszyć ze stroną internetową, ale jej tworzenie przeciąga się w czasie (mamy już koniec lipca!), dlatego wyleję swoje chęci kreatywności na tej platformie.


Chyba wszyscy już się przyzwyczailiśmy, że auta rosną. Może jest to związane ze zwiększonym poziomem bezpieczeństwa aut, może z lepszym prowadzeniem (nie, to zdecydowanie odpada), może ze zwiększonym odsetkiem osób otyłych. Nowe BMW serii 3 jest wielkości starej serii 5, nowe A6 jest większe niż stare A8, nowa S-klasa jest długa jak kiedyś wersja Pullman.
Nie każdemu pasuje taka kolej rzeczy. No dobra, mi nie pasuje. Ja lubię auta kompaktowe. Łatwiej jest mi wyczuć ich wymiary ale też sprawiają wrażenie bardziej sportowych. Moje zdanie najwidoczniej podziela BMW, tworząc nową serię 2, które wymiarami jest bliskie serii 3 E30.
Krótki rozstaw osi, napęd na tylne koła, silnik z przodu. Idealna baza do zbudowania widowmaker’a, lub, jeśli trafi we wprawne ręce,  zabawki do driftu na każdym zakręcie i rondzie. Chcąc tego uniknąć, inżynierowie w Bayerische Motoren Werke… Stworzyli najmocniejszą „dwójkę” nazywając ją M2.


Klasyczna dwójka przeszła kurację w M GmbH, polegającą na uturbieniu jednostki N55B30, znanej z 535i, poprawieniu zawieszenia i układu kierowniczego, jak również zastosowaniu wydajniejszego układu hamulcowego. I to tyle… Nie, niekoniecznie. Został poprawiony jeszcze wygląd. I to znacznie.


Większe felgi, poszerzone nadkola, ogromne wloty w zderzakach, przemodelowane progi i subtelne wloty w przednich błotnikach. Obłędne! Słyszałem, że projekt M2 został podrzucony na deskę kreślarską do biura HotWheels, chociaż wcale nie musi to być prawda a tylko moje urojenia z nadmiaru kofeiny.



Chwila chwila.  Pisałem, że lubię małe auto, a to jest małe poszerzone. Więc o co tu chodzi?
O proporcje. 
Wygląda muskularnie, z tego co właściciele twierdzą prowadzi się obłędnie, tylko jednostka miewa problemy (jakieś panewki czy coś mniej ważnego). Nieważne. Najważniejsze jest to, że M2 to współczesna interpretacja M3 E30. Pokazuje, że sportowe auta nie muszą być uciążliwe w codziennej eksploatacji.

Wieczorny cruising po mieście? Spoko.
Sobotnie zakupy w Biedronce? Spoko.
Poranna trasa z Wrocławia do Gdańska? Spoko.

Sprawdza się w wielu warunkach. Ale nie jest to auto dla każdego. Czy jesteś gotowy na wejście do tego świata?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#3 Gokarty