#5 - BMW M5

Ostatnio pisałem o klasycznym przedstawicielu RennSport, dzisiaj kolej na historię najważniejszego modelu M GmbH.

BMW M5

Lata 70. wraz z kryzysem naftowym mocno odbiły się na marce. BMW miało w tamtym okresie dwa przełomowe samochody - model 2002 Turbo jako pierwsze seryjne auto wyposażone w turbosprężarkę oraz M1 jako pierwszy supersamochód z Monachium. Niestety czas był mocno niepewny i nie znalazły wielu nabywców. W tamtym okresie kupowanie sportowego samochodu było równie passe co zarzynanie teraz branży gastronomicznej w trakcie największego od dekady kryzysu. 

Lata 80. stały się odrodzeniem motoryzacji i dały wiele podwalin kolejnych świetnych modeli. W 1985 wyprodukowano pierwszego sedana z oznaczeniem M5 na klapie. Była to seria E28, którą napędzała zmodyfikowana jednostka z M1 o oznaczeniu M88/3. 6 cylindrów, wtryski Boscha, pompa Kugelfischera. Moc 282 KM oraz moment obrotowy 340 Nm. Ta sama jednostka zagościła w BMW M635CSi. Na rynek amerykański M5 było nieco zdławione katalizatorem z powodu norm spalin i generowało 256 KM. W tamtym czasie nosiło miano najszybszego sedana świata.

Seria E28 z powodu charakterystycznego przodu, nazywana była "rekinem".
Na zdjęciu wersja nie-M.


Kolejna generacja serii 5 oznaczała oczekiwania na następcę najmocniejszej wersji. Nie trwały one długo, gdyż eMka została zaprezentowana rok po debiucie wersji standardowej, czyli pod koniec 1988r. BMW idealnie wstrzeliło się tym modelem w panującą modę na szybkie i luksusowe sedany. M5 E34 napędzała jednostka sześciocylindrowa o oznaczeniu S38 i rozszerzeniu B36 i B38 o mocy 311-340 KM i momencie obrotowym 360-400 Nm. Pozwalało to na osiągnięcie pierwszej setki w czasie 5.9-6.1s (w zależności od motoru siedzącego pod maską) i osiągnięciu prędkosci maksymalnej 250 km/h (270km/h po zdjęciu ogranicznika).

 
 
Jedyne M5 E34, jakie gościło przed moim obiektywem, ustrzeliłem w 2010r, stąd taka jakość ujęć ;)

Kolejną z rodziny szybkich bawarek była seria E39. M5 E39 było pierwszą eMką, w której pod maską zagościła jednostka V8 o pojemności 4,9L i mocy 400 KM i momencie 500 Nm. Była to też pierwsza M5, która nie była produkowana ręcznie. Można powiedzieć, że zaczęła się era "seryjnych" M, a produkcję zamknięto liczbą ponad 20 tys. egzemplarzy. Jeśli ktoś oczekiwał szybkiego bawarskiego kombi, musiał czekać na kolejną generację. M5 E39 wychodziły tylko w nadwoziu sedan.

Charakterystyczne 4 lufy pod zderzakiem i lotka na klapie - po tym z tyłu najłatwiej odróżnić M5 od zwykłej 5er

Nastała era BMW od Chrisa Bangle'a, a wraz z nią zaprezentowano M5 E60. Był to przede wszystkim przeskok w designie. Dotychczas klasyczne linie zostały zastąpione fantazyjnymi liniami E60, które ku zdziwieniu większości fanów, starzeją się niesamowicie dobrze. Po 16 latach od premiery, M5 E60 wciąż wygląda świeżo i dla wielu jest wzorem jak powinno wyglądać BMW M. Było to również pierwsze M5 (dużo tych "pierwszych razów" ;) ) z dziesięciocylindrowym silnikiem pod maską. 5.0 V10. Były to czasy, kiedy Formuła 1 również napędzana była jednostkami V10, więc silnik w M5 był jednoznacznym nawiązaniem do motorsportu.
Z zewnątrz oprócz innych felg, zderzaków i progów, M5 od seryjnej "piątki" wyróżniały szersze błotniki, inny kształt tylnej klapy oraz "chrapy" w przednich błotnikach z oznaczeniami M5. E60 była też ostatnią M5, jaka do tej pory wyszła w wersji kombi, o oznaczeniu kodowym E61.

M5 E60 z charakterystycznym przednim zderzakiem i "chrapami" w przednim błotniku

M5 E60 widziane z najczęstszej perspektywy ;)

Piąta generacja sportowej "piątki" miała oznaczenie F10 i była odpowiedzią designerów na żale purystów, którzy tęsknili za klasyczną linią bawarki. Seria F10 była powrotem do stonowanych linii, dzięki czemu nie widać po niej, że gości na drogach od 10 lat. Jednostka V10 była mocno awaryjna, stąd tez powrót do sprawdzonej V8-ki. M5 F10 w 2014 wypuszczono wersję 30 Jahre, będąca ukoronowaniem 30 lat modelu M5.

Klasyczna, stonowana linia połykacza autostrad. M5 F10 od seryjnej 5er można odróżnić po innych zderzakach, progach oraz charakterystycznych chrapach w przednich błotnikach

Z tyłu natomiast można zauważyć lotkę na tylnej klapie, inny zderzak i obowiązkowo już (od czasów E39) cztery końcówki układu wydechowego

Aktualnie dostępna (na dzień 27.09.2021r.) M5 nosi oznaczenie kodowe F90, podczas gdy "standardowe" BMW serii 5 oznaczane jest G30. Jedną z teorii takiego porządku zdarzeń jest fakt, iż prace nad M5 rozpoczęto zanim wypuszczono seryjną piątkę, więc zachowano "robocze" oznaczenie kodowe F90 aby podkreślić ogrom prac nad tym modelem.
Nadal mamy tutaj 4.4 V8 pod maską, ale kompletnie przeprojektowane nadwozie z pełnym już "pakietem M5" jak można zauważyć po poprzednikach: zderzak przedni i tylny, progi, błotniki, chrapy jako wyloty powietrza w przednim zderzaku, 4 końcówki wydechu, inne felgi.
M5 F90 możemy mieć w wersji "podstawowej" o mocy 600 koni mechanicznych. Jeśli to za mało to mamy wersję Competition, mocniejszą o 25 koni. I z tego co zauważyłem na ulicach, jest to najczęściej spotykana wersja M5 F90. Ale nie najmocniejsza, gdyż BMW wypuściło niedawno M5 CS o mocy 636KM i lżejsza o 116kg od "zwykłej" M5.

Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? Na zdjęciu "podstawowa" M5 F90...

...natomiast niebieska to wersja Competition :)

Na sam koniec zostawiłęm wersję LCI, czyli M5 F90 po liftingu. Jeśli dotarliście aż tutaj to w bonusie wrzucam fotki dwóch egzemplarzy obok siebie - wersja przed i po liftingu. Można powiedzieć, że jest to zagadka w stylu "znajdź 10 różnic". Pozostawię je Wam do rozwiązania ;)

No dobra, podpowiem. Wersja LCI (czyli po liftingu) to ten po lewej, po prawej przedlift :)

Kto znalazł wszystkie różnice? :)

Do zobaczenia w kolejnym motoryzacyjnym odcinku :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga